Projekty
Słowo wstępu
(Nie)rzeczywistości
Kraków to turystyczna stolica Polski. Tysiące ludzi fotografuje miasto. Możemy więc sobie wyobrazić, jak wiele zdjęć powstaje każdego dnia, które trafiają potem do Internetu. Wystarczy wpisać w przeglądarce „Kraków”, a zobaczymy zdjęcia, które dobrze znamy, ponieważ na pewno każdy w swoim życiu wykonał podobne. Architektura krakowska jest popularnym tematem i dlatego właśnie ciężko pokazać ją w innym, oryginalnym świetle w ujęciu, które jeszcze nie zostało zastosowane. Cały ten proceder stał się inspiracją do stworzenia cyklu „(Nie)rzeczywistości”. Projekt był trudny do zrealizowania z racji osobistych założeń czyli tego, że wszelkie modyfikacje względem oryginalnej formy miały się odbywać w trakcie fotografowania poszczególnego budynku, mimo korzystania z dobrodziejstw fotografii cyfrowej. W ten sposób chciałem utrzymać konwencję klasycznej, trudnej techniki stykowej. Największym wyzwaniem było to, że gotową fotografię, która ostatecznie wygląda jak wielowymiarowa mozaika – musiałem sobie wyobrażać przed jej zrobieniem, kawałek po kawałku. Sam akt fotografowania to wielogodzinne i wymagające ogromnego skupienia fotografowanie, klatka do klatki, oczywiście wszystko według rozrysowanego planu, bez którego nie dało się pracować. Prosta z założenia technika bo wymagająca stania w miejscu, statywu i teleobiektywu 300mm, pozwala tak naprawdę na wiele – wszystko zależy od Nas samych co chcemy osiągnąć i jaką drogą pójdziemy.
„…Fotografia to cieniutka warstwa przestrzeni i czasu. W świecie rządzonym przez obraz fotograficzny wszelkie granice tzw. ramki wydają się być dowolne. Wszystko da się rozdzielić, przeciąć, odłączyć od czegoś innego, wystarczy odmiennie skadrować obraz. Fotografia wzmacnia nominalistyczny pogląd na rzeczywistość społeczną traktowaną tak, jak gdyby się składała z małych cząsteczek występujących w nieskończenie wielkiej liczbie – jako że nieskończona jest liczba zdjęć czegokolwiek. Poprzez fotografie świat staje się ciągiem niezwiązanych ze sobą swobodnych cząstek a historia – przeszłość i teraźniejszość – zestawem anegdot i kroniką wypadków. Fotografia atomizuje rzeczywistość, poddaje ją manipulacji i zniekształca. Ukazuje wizję świata, która przeczy wzajemnym związkom i ciągłości, ale otacza każdą chwilę nimbem tajemniczości. Każda fotografia jest wieloznaczna: zobaczyć coś w postaci zdjęcia – to znaczy znaleźć potencjalny przedmiot fascynacji. Ostateczna mądrość obrazu fotograficznego kryje się w stwierdzeniu: „Oto powierzchnia. A teraz pomyślcie, a raczej wyczujcie to, co się pod nią kryje, jaka musi być rzeczywistość, jeżeli tak wygląda”.
Słowo wstępu
(Nie)rzeczywistości
Kraków to turystyczna stolica Polski. Tysiące ludzi fotografuje miasto. Możemy więc sobie wyobrazić, jak wiele zdjęć powstaje każdego dnia, które trafiają potem do Internetu. Wystarczy wpisać w przeglądarce „Kraków”, a zobaczymy zdjęcia, które dobrze znamy, ponieważ na pewno każdy w swoim życiu wykonał podobne. Architektura krakowska jest popularnym tematem i dlatego właśnie ciężko pokazać ją w innym, oryginalnym świetle w ujęciu, które jeszcze nie zostało zastosowane. Cały ten proceder stał się inspiracją do stworzenia cyklu „(Nie)rzeczywistości”. Projekt był trudny do zrealizowania z racji osobistych założeń czyli tego, że wszelkie modyfikacje względem oryginalnej formy miały się odbywać w trakcie fotografowania poszczególnego budynku, mimo korzystania z dobrodziejstw fotografii cyfrowej. W ten sposób chciałem utrzymać konwencję klasycznej, trudnej techniki stykowej. Największym wyzwaniem było to, że gotową fotografię, która ostatecznie wygląda jak wielowymiarowa mozaika – musiałem sobie wyobrażać przed jej zrobieniem, kawałek po kawałku. Sam akt fotografowania to wielogodzinne i wymagające ogromnego skupienia fotografowanie, klatka do klatki, oczywiście wszystko według rozrysowanego planu, bez którego nie dało się pracować. Prosta z założenia technika bo wymagająca stania w miejscu, statywu i teleobiektywu 300mm, pozwala tak naprawdę na wiele – wszystko zależy od Nas samych co chcemy osiągnąć i jaką drogą pójdziemy.
„…Fotografia to cieniutka warstwa przestrzeni i czasu. W świecie rządzonym przez obraz fotograficzny wszelkie granice tzw. ramki wydają się być dowolne. Wszystko da się rozdzielić, przeciąć, odłączyć od czegoś innego, wystarczy odmiennie skadrować obraz. Fotografia wzmacnia nominalistyczny pogląd na rzeczywistość społeczną traktowaną tak, jak gdyby się składała z małych cząsteczek występujących w nieskończenie wielkiej liczbie – jako że nieskończona jest liczba zdjęć czegokolwiek. Poprzez fotografie świat staje się ciągiem niezwiązanych ze sobą swobodnych cząstek a historia – przeszłość i teraźniejszość – zestawem anegdot i kroniką wypadków. Fotografia atomizuje rzeczywistość, poddaje ją manipulacji i zniekształca. Ukazuje wizję świata, która przeczy wzajemnym związkom i ciągłości, ale otacza każdą chwilę nimbem tajemniczości. Każda fotografia jest wieloznaczna: zobaczyć coś w postaci zdjęcia – to znaczy znaleźć potencjalny przedmiot fascynacji. Ostateczna mądrość obrazu fotograficznego kryje się w stwierdzeniu: „Oto powierzchnia. A teraz pomyślcie, a raczej wyczujcie to, co się pod nią kryje, jaka musi być rzeczywistość, jeżeli tak wygląda”.
Fot. Elżbieta Radzikowska, Sebastian Smelkowski i Krzysztof Janik.
// Projekt jest moją pracą dyplomową (2015r) w Szkole Kreatywnej Fotografii, która jest częścią Krakowskich Szkół Artystycznych. //